Trociowe gody dobiegają końca. Na tarliskach można jeszcze zobaczyć pojedyncze sztuki, ale większość ryb wypełniła już swą odwieczną misję przekazania genów przyszłym pokoleniom i zmęczona odpoczywa w spokojniejszych, głębszych miejscówkach. Misję wypełnili też lęborscy wędkarze. Setki godzin spędzonych na patrolach, nieprzespane noce upływające na pilnowaniu rzek przyniosły oczekiwany efekt.
Już w lutym i marcu ze złożonej ikry wylęgną się
małe trocie. Będzie ich wiele, bo kierowani „homing instinct” goście z
morza licznie zawitali do Łeby w tym roku, jakby wiedząc, że czekają tu
na nich zarówno odtworzone i oczyszczone tarliska, jak i sprawna,
całodobowa ochrona. Akcja ochrony
tarła w 2007 roku zakończyła się sukcesem. Pragniemy gorąco podziękować
wszystkim w nią zaangażowanym. Choć zmęczenie daje się we znaki, to
wszyscy odczuwamy satysfakcję na widok zdjęć pięknych, zdrowych i co
najważniejsze bezpiecznych ryb na naturalnych tarliskach. |